..:: Forum Imperium Diablo ::..
Oficjalne Forum Dyskusyjne Serwisu Imperium Diablo

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Ariel
Autor Wiadomość
Patronus 

Dołączył: 06 Lut 2010
Wysłany: 2010-02-12, 14:13   

Nie myślcie że skończyłem :P . Komputer mi pada, i muszę oddać go do naprawy więc następny rozdział dodam za dzień albo dwa :)

[ Dodano: 2010-02-14, 16:43 ]
Krótko, ale następny rozdział będzie dłuższy :D


Rozdział 6
tajemniczy starzec
Yaneis otworzył oczy. Leżał w starej chacie na obdartym łóżku. Obok łóżka stał stolik, a przez okno widać było, że nadal znajduje się na wyżynach.
Czuł się okropnie. Bolała go głowa, był poobijany, spragniony i głodny. Chwiejnym krokiem podszedł do drzwi i je otworzył. Stał teraz na korytarzu. Podszedł do schodów prowadzących na dół i zszedł po nich. Cały dom wydawał się być dość duży. Nagle Yaneis usłyszał starczy głos.
- Och! Już się obudziłeś!
spojrzał w lewo. Z innego pomieszczenia wyszedł staruszek. Miał długie siwe włosy i brodę, był dość wysoki, i miał na sobie niebieską szatę oraz duży biały pas. W ręku trzymał kij.
- Kim ty...
- Nie, nie, nie. Teraz musisz coś zjeść, spałeś trzy dni! - Przerwał mu staruszek.
Yaneis nie miał zwyczaju jadać u nieznajomych, ale tym razem był tak wykończony, że nie obchodziło go, czy ktoś chce go otruć czy nie. Kiedy wszedł do jadalni, przy stole siedział już Noeris.
- Yaneis! - Krzyknął Noeris
- Noeris! - Krzyknął Yaneis
Chcieli się uściskać ale starzec im przerwał
- Siadać, jeść, nie gadać!
Bracia posłuchali. Nie tylko dlatego, że byli głodni, ale też dlatego że staruszek powiedział to takim tonem, że obu przeszły ciarki po plecach. Ziemniaki, pieczone mięso, piwo, sałatki, grzyby, korzonki i wiele innych potraw. Jedzenie było tak pyszne, że na stole nie pozostał ani jeden grzybek.
- Teraz słuchać! Nazywam się Bombat. Oboje byliście nie przytomni przez trzy dni, znalazłem was wracając z Bonderii. Wasza towarzyszka nadal się nie budzi. Opowiadać! Co się stało!?
Bracia opowiedzieli całą historię, od początku do końca. Kiedy skończyli zapadła cisza. Po pięciu minutach przerwał ją Bombat.
- Ariel powiadacie. Tak się składa, że też jestem magiem, i też wyczułem jego obecność. Nie licha historia, ale nie mogę pozwolić, aby taka moc wpadła w ręce kogoś innego niż mag. Idę z wami, czy wam się to podoba czy nie. Ale potrzebujemy tej całej Opheli, ma załatwioną przepowiednie u dżina.
- Ale kim ty w ogóle jesteś - Zapytał Yaneis
- Jestem magiem. Jestem magiem chaosu i ładu. Jestem magiem życia i śmierci. Jestem tym, który poluje na smoki. Jestem tym, przed którym klękają Tytani. Jestem tym, który oszukał diabła i rozmawiał z Bogiem. Jestem Bombat.
- Skoro jesteś magiem... to mam do ciebie prośbę. - Zaczął Yaneis
- Mów, wysłucham
- Naucz nas posługiwać się magią! - Powiedział, po czym zapadła cisza.
- Chodźcie - Powiedział, i wyszedł przed dom.
A jednak cały budynek nie był tak duży jak się wydawało, Była to raczej stara chałupinka. Pewnie dzięki magii wydaje się mniejsza.
- Tidi mih sota - Wykrzyknął Bombat, i z ziemi powoli zaczął wynurzać się wielki kamień. Braciom zabrało dech w piersiach.
- Lekcja pierwsza. Słowami "Kombo sota" podnieście kamień.
- Tego bydlaka!? - Wykrzyknęli bracia
- Kwestionujecie moje rozkazy larwojady?! - Starzec powiedział to z takim wyrazem twarzy, że obaj bez gadania wzięli się do pracy. Nie wiedzieli, i woleli nie wiedzieć co miało oznaczać że są... "larwojadami"
Po kilku godzinach kamień drgnął. Ale Yaneis i Noeis byli tak zmęczeni, że ledwo starczyło im sił na rozmowę.
- Hej, Yaneis... wydaje mi się... że ten staruszek jest jakiś taki... obłąkany
- Pewnie tak, ale co mu się dziwić. Tyle lat żył na odludziu.
- Jak myślisz, co z Ophelią - Zapytał Yaneis
- Jest silna, wyjdzie z tego.
Wtedy z domku wyszedł Bombat. Miał dziwnie łagodny wyraz twarzy, mogło się wydawać, że był nawet uśmiechnięty
- Chodźcie moje kochanieńki, zupa wam wystygnie - Powiedział tak, jakby był ich kochającym dziadkiem.
Bracia byli tak zdziwieni, że ledwo doczołgali się do stołu. Zupę zjedli w milczeniu, patrząc na Bombata, który siedział szeroko uśmiechnięty wpatrując się w talerz z zupą. Po kolacji poszli do swoich pokoi, zostawiając staruszka nad swoją zupą.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Forum należy do serwisu Imperium Diablo