Hybrid Barb by Mizak
Ostatnia modyfikacja: 04.05.2010. Utworzono: 04.05.2010
1.Wstęp
2.Staty
3.Skille
4.Progi
5.Items
6.Merc
7.Zakończenie
1.Wstęp
Witam drodzy forumowicze. Nazywam się Miz-Barb i jak druga część mojego imienia mówi jestem barbarzyńcą. Urodziłem się w Arreat w momencie kiedy mój twórca postanowił po raz pierwszy w życiu stworzyć barbarzyńcę. Jako, że nie darzy on sympatią frenzerów a jedyne co akceptuje o nazwie WW to waterwalki to nie dane było mi zostać frenzerem ani ww barbem. Nie jestem napakowanym mięśniakiem ani nie korzystam z eni.... hmm rozgadałem się, przejdźmy do statów..
2.Staty:
a-Siła: Jak już powiedziałem wcześniej nie będę napakowanym mięśniakiem ani nie będe używał eni. Zostawiam ją dla hammerów i bonerów, trapek itp itd. Siła przydaje mi się tylko do udźwignięcia itemów a u mnie najcięższym jest arreat. Wymaga on 118 siły, my rodzimy się z siłą 30, więc doliczając itemy mamy wbić 88 punktów, albo udać się z nim do mojego przyjaciela Larzuka celem zrobienia gniazda i włożyć w niego hel. Oczywiście nie będę się rozwodził nad strengh bugiem bo jest imo bez sensu.
b-Dex: Skoro nie używamy siły to pozostałe punkty pozostaje wbić albo w dex, albo w life. U mnie zręczność jest bardzo ważna, ja żyje z tego, że trafiam. Dex to moja siła (czyt dmg), dex jest moim życiem. Hmmm... chyba trochę się pogmatwałem. Dexa musimy trenować aż osiągniemy liczbę 250 (bez itemów)
c-Vita: Mógłbym powiedzieć "reszta" i sobie radźcie, ale ja jestem gadatliwy więc i tu się rozgadam. Mój twórca powiedział kiedyś "nie ma sensownego barba bez wymaksowanego BO" a ja mam być sensowny. BO mnoży nasze życie, a jak go nie będzie to co ono będzie mnożyć? Ja rozdawałem swoje punkty tak: 3 dex-2 vita, 3 dex-2 vita itd.
d-Mana: Mana, mana? Hmm. Nie jestem es czarką. Many zero.
3.Skille:
a-Okrzyki:
-skowyt (1). Praktycznie go nie używam, ale musiałem się go nauczyć by opanować okrzyk
-okrzyk (1). Na początek jeden, bo później, czyli po nauczeniu się wszystkiego co mi potrzebne uczyłem się go intensywnie, gdyż zwiększa obronę i mi i mojemu mercowi
- BO (max). Patrz rozdział 2, podpunkt c.
- Można dać jeszcze jeden punkt w dowodzenie.
Ogółem mamy tu 23 punkty.
b-Zdolności bojowe:
-mistrzostwo w rzucaniu (max). No tak, skoro nie wiruje, nie preferuje szału to znaczy, że będę rzucał. Tu musi być max
-wrodzone odporności (5)- dodało mi to 40% resów co mi w zupełności wystarczy. Wszystkie resy mam na dużym plusie, więc jest ok.
-skóra z żelaza (1). Dostaniemy punkciki z przedmiotów a obrony nigdy za mało. Opłaca się jeszcze poćwiczyć zwiększenie wytrzymałości i zwiększenie szybkości (też dajemy po jednym punkcie).
- ach, zapomniałbym. Nie jestem przecież intelektualistą. Koniecznie musimy dać 1 punkt w mistrzostwo we władaniu toporami. No bo co? Topory się skończą i zostaniemy bez broni? Nie, nie. Będziemy tłukli dalej.
Rozdaliśmy tutaj 29 punktów.
c-Zdolności:
-odrzucanie (1)- Nie używam ale nauczyć się musiałem. Mój twórca użyłby słów: "Na dojście"
-podwójny rzut (max)- No tak. Moja główna umiejętność. Bez niej bym nie istniał. Podstawa edukacji, maksujemy pierwsze.
-podwójne uderzenie (max)- Jak można dobrze rzucam dwoma broń mi nie umiejąc nawet nimi uderzyć? Jest to słusznie synergią i dlatego przede wszystkim maksujemy.
-skok (1)- Nie używałem ale znacie pewnie cwaniaków, którzy w robaczym gnieździe chowają się za wami. My wtedy hop i teraz niech cwaniaki pokażą co umieją. Po za tym o wiele lepiej poruszać się umiejąc skakać w 3 akcie.
-szał (5)- Skończą się topory to trzeba czymś atakować. Nie chciałem tego ćwiczyć więcej. Wolałem poćwiczyć sobie okrzyk.
Liczymy: 23, 47 i 28 daje w sumie 98 punktów, reszta w okrzyk by zwiększyć przeżywalność naszego merca.
4.Itemy:
a-Hełm: Czasami szukamy czegoś pod lasem a nie widzimy pod nosem czy jakoś tak. Nie szukajcie daleko jakichś gozu rare circ itp. Popatrzcie się na swojego muła, popytajcie przyjaciół a któryś na pewno posiada Twarz Arreatu. Nie ma lepszej czapki. Nie wierzycie to popatrzcie:
+150-200% Poprawiona Obrona
30% Szybsze Odzyskiwanie Równowagi
20% Premia do Skuteczności Ataku
+2 do Poziomu Umiejętności Barbarzyńcy
3-6% Punkty Życia Wykradzione za Każde Trafienie
Wszystkie Odporności +30
+20 do Siły
+20 do Zręczności
+2 do Umiejętności Bojowych (Tylko dla Barbarzyńcy)
Częściej trafiamy, skille!!!, resy, staty, ll. Czego chcieć więcej? Przyjaciel Larzuk zrobił gniazdo, włożyłem tam klejnocik 40/15 i klękajcie narody.
b-Klata: Nie szata zdobi człowieka (tu chyba nic nie pomyliłem). Znalazłem sobie wieczorny całun z czterema miejscami i włożyłem tam runy: el, sol, dol, lo. Tak, tak, chodzi o Forti zwane po polsku Hartem. Nie potrzebuje siły z enigmy, nie potrzeba mi tele a dmg się przyda, ba dmg jest potrzebny i koniec i kropka.
c-Bronie: Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Ja ginąć nie chciałem więc topór wybrałem (a raczej dwa). Początkowo walczyłem rozczłonkowcem i laseratorem, lecz wkrótce poszedłem po rozum do głowy i kupiłem na targu (nie, nie nóż sprężynowy) dwa eteryczne laseratory. Wkurzało mnie gonienie do miasta i napychanie kabzy Larzukom, Hratlim, Farom. Koniec toporów to switch a na switchu... no właśnie, moim marzeniem były BOTD, Beast albo Doom, ale mój twórca powiedział że nie jestem sam i dał mi rozczłonkowce. Ok niech mu świeci, one też dają radę.
d-Pas: Nie było jak za sasa, walczyło się, skakało, używało pasa (pewnie znów coś nie tak). Używałem trzech pasków: razortail, nosferatu i verdungo. Razortail zwiększył mi dmg (i ten przeszywający atak).Nosferatu dał siłę, miły ll, ale doceniłem verdungo, kiedy zacząłem walczyć w zwarciu. Od dzisiaj używam tylko niego. Life i dr. Verdungo jest na pierwszym miejscu.
e-Buty: Idzie luty podkuj buty (tu chyba trafiłem). Wiele przeszedłem dróg, wiele butów znosiłem i nie potrafię się do końca zdecydować. Lubie gore za cb, uwielbiam aldurki za life i za to że mi się szybciej biega, kocham podróżniki za zwiększenie mojego dmg i mf i kocham ww za piękny life i dex. Mój twórca założył mi ww (ale to z sentymentu)
f-Rękawice: Ręka rękę myje w rękawicach też się bije (wiem, że nic takiego nie istnieje, ale to są szczegóły). Kiedy znalazłem kostkę horadrimów zacząłem do niej wrzucać rękawice, kamyczki, runy i nią potrząsać. Czasem wyszło coś fajnego, częściej nic szczególnego. Raz wyszło mi cudo. Jeżeli wierzycie w cuda to próbujcie, jeżeli wasze rękawice będe miały 20 ias, res, life, ll,dex to się cieszcie i... sprzedajcie je komuś innemu i kupcie sobie drakule. Odczułem ich działanie przy kontakcie fizycznym z przeciwnikiem. Draki, draki i tylko draki.
g-Biżuteria: Kto błyskotki nosi ten demony kosi (przysłowie barbarzyńskie, nie wierzycie? Szkoda). Pierścień moich marzeń ma ładny ar, dex i cbf. Ach żeby taki istniał. Istnieje? No tak, raven to jest pierścień który nosić trzeba. Na drugim ręku noszę BK, choć nie pogardziłbym rare ringiem z resami, ll i +min dmg.
Bez amuletu w tych przeklętych czasów chyba nikt nie chodzi. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Oczy? Nie oczy a oko i to kota. Dodało mi pięknego dexa (czyt. dmg), zwiększyło szybkość chodzenia i dodało defa (przypominam że nie używam tarczy). Nie jestem aniołemi bo w tych czasach anioły nie mają lekko, dlatego angelic combo niestety wyrzuciłem do kosza. Po co mi ar jak mam go na kosmicznym poziomie z dexa?. Nie lubicie kotów? To weźcie Lorda
5.Merc: Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Mój przyjaciel w biedzie jest nieoceniony. On bierze na klatę wszystkie pociski wroga, pozwalając mi walczyć na odległość. Najważniejsza dla niego jest żywotność, nie dmg. Mój przyjaciel pochodzi z Lut Gholein i posiada aurę śmiałość. Nie noszę tarczy a def mi się przydaje bardzo. Co on nosi:
Głowa: gaza shaeled (najlepsza byłaby eth, ale niekoniecznie)- ma tutaj i dr i ll co pozwala mu dłużej przetrwać.
Zbroja: Zaden stone czy forti a zwykły tani Shaft z perf rubinem w środku. Ma dr, ma life i może sobie pozwolić na walkę z każdym.
Broń: Reapers T. Dlaczego? Boski wręcz ll plus klątwa "zniedołężnienie", super sprawa. Po co mu duma i tak jest dość dumny ze swoim Reapersem. Kiedyś nosił Kościołama i nie narzekał.
6.Plecak
Bagaż (plecak) doświadczeń mam wielki za sobą. Patrzę w niego i widzę anni i torcha (zaoszczędziłem dzięki nim w dawaniu punktów w siłę). Jeżeli wasz twórca nie będzie posiadał takowych to niech da wam taliki dające resy, dexa i +max dmg. Jeżeli go stać i będzie mu się chciało to niech kupi wam na przykład skillerki combat masteries, sc 3 max 2 dex i sc 15 life 4 res.
7.Zakończenie:
Kończę moją wypowiedź. Nagadałem się strasznie, tak, że będę musiał chyba odpoczywać przez tydzień. A tak na prawdę to lecę powalczyć bo mnie roznosi. Możecie mnie spotkać w krainie SC Ladder Europe jak ganiam sobie i tłukę potworki. Może czasem zawitam do waszej gry i poznamy się lepiej? Nie wiem. Marzę o spotkaniu podobnego cudaka jak ja. Jestem taki inny, odmieniec, ale wiecie co? Dobrze mi z tym. Życzę miłego dnia, dobrych dropów i wszystkiego najlepszego. Koniec gadania bo walka wzywa.
Mizak
Zgłoś błąd.
2.Staty
3.Skille
4.Progi
5.Items
6.Merc
7.Zakończenie
1.Wstęp
Witam drodzy forumowicze. Nazywam się Miz-Barb i jak druga część mojego imienia mówi jestem barbarzyńcą. Urodziłem się w Arreat w momencie kiedy mój twórca postanowił po raz pierwszy w życiu stworzyć barbarzyńcę. Jako, że nie darzy on sympatią frenzerów a jedyne co akceptuje o nazwie WW to waterwalki to nie dane było mi zostać frenzerem ani ww barbem. Nie jestem napakowanym mięśniakiem ani nie korzystam z eni.... hmm rozgadałem się, przejdźmy do statów..
2.Staty:
a-Siła: Jak już powiedziałem wcześniej nie będę napakowanym mięśniakiem ani nie będe używał eni. Zostawiam ją dla hammerów i bonerów, trapek itp itd. Siła przydaje mi się tylko do udźwignięcia itemów a u mnie najcięższym jest arreat. Wymaga on 118 siły, my rodzimy się z siłą 30, więc doliczając itemy mamy wbić 88 punktów, albo udać się z nim do mojego przyjaciela Larzuka celem zrobienia gniazda i włożyć w niego hel. Oczywiście nie będę się rozwodził nad strengh bugiem bo jest imo bez sensu.
b-Dex: Skoro nie używamy siły to pozostałe punkty pozostaje wbić albo w dex, albo w life. U mnie zręczność jest bardzo ważna, ja żyje z tego, że trafiam. Dex to moja siła (czyt dmg), dex jest moim życiem. Hmmm... chyba trochę się pogmatwałem. Dexa musimy trenować aż osiągniemy liczbę 250 (bez itemów)
c-Vita: Mógłbym powiedzieć "reszta" i sobie radźcie, ale ja jestem gadatliwy więc i tu się rozgadam. Mój twórca powiedział kiedyś "nie ma sensownego barba bez wymaksowanego BO" a ja mam być sensowny. BO mnoży nasze życie, a jak go nie będzie to co ono będzie mnożyć? Ja rozdawałem swoje punkty tak: 3 dex-2 vita, 3 dex-2 vita itd.
d-Mana: Mana, mana? Hmm. Nie jestem es czarką. Many zero.
3.Skille:
a-Okrzyki:
-skowyt (1). Praktycznie go nie używam, ale musiałem się go nauczyć by opanować okrzyk
-okrzyk (1). Na początek jeden, bo później, czyli po nauczeniu się wszystkiego co mi potrzebne uczyłem się go intensywnie, gdyż zwiększa obronę i mi i mojemu mercowi
- BO (max). Patrz rozdział 2, podpunkt c.
- Można dać jeszcze jeden punkt w dowodzenie.
Ogółem mamy tu 23 punkty.
b-Zdolności bojowe:
-mistrzostwo w rzucaniu (max). No tak, skoro nie wiruje, nie preferuje szału to znaczy, że będę rzucał. Tu musi być max
-wrodzone odporności (5)- dodało mi to 40% resów co mi w zupełności wystarczy. Wszystkie resy mam na dużym plusie, więc jest ok.
-skóra z żelaza (1). Dostaniemy punkciki z przedmiotów a obrony nigdy za mało. Opłaca się jeszcze poćwiczyć zwiększenie wytrzymałości i zwiększenie szybkości (też dajemy po jednym punkcie).
- ach, zapomniałbym. Nie jestem przecież intelektualistą. Koniecznie musimy dać 1 punkt w mistrzostwo we władaniu toporami. No bo co? Topory się skończą i zostaniemy bez broni? Nie, nie. Będziemy tłukli dalej.
Rozdaliśmy tutaj 29 punktów.
c-Zdolności:
-odrzucanie (1)- Nie używam ale nauczyć się musiałem. Mój twórca użyłby słów: "Na dojście"
-podwójny rzut (max)- No tak. Moja główna umiejętność. Bez niej bym nie istniał. Podstawa edukacji, maksujemy pierwsze.
-podwójne uderzenie (max)- Jak można dobrze rzucam dwoma broń mi nie umiejąc nawet nimi uderzyć? Jest to słusznie synergią i dlatego przede wszystkim maksujemy.
-skok (1)- Nie używałem ale znacie pewnie cwaniaków, którzy w robaczym gnieździe chowają się za wami. My wtedy hop i teraz niech cwaniaki pokażą co umieją. Po za tym o wiele lepiej poruszać się umiejąc skakać w 3 akcie.
-szał (5)- Skończą się topory to trzeba czymś atakować. Nie chciałem tego ćwiczyć więcej. Wolałem poćwiczyć sobie okrzyk.
Liczymy: 23, 47 i 28 daje w sumie 98 punktów, reszta w okrzyk by zwiększyć przeżywalność naszego merca.
4.Itemy:
a-Hełm: Czasami szukamy czegoś pod lasem a nie widzimy pod nosem czy jakoś tak. Nie szukajcie daleko jakichś gozu rare circ itp. Popatrzcie się na swojego muła, popytajcie przyjaciół a któryś na pewno posiada Twarz Arreatu. Nie ma lepszej czapki. Nie wierzycie to popatrzcie:
+150-200% Poprawiona Obrona
30% Szybsze Odzyskiwanie Równowagi
20% Premia do Skuteczności Ataku
+2 do Poziomu Umiejętności Barbarzyńcy
3-6% Punkty Życia Wykradzione za Każde Trafienie
Wszystkie Odporności +30
+20 do Siły
+20 do Zręczności
+2 do Umiejętności Bojowych (Tylko dla Barbarzyńcy)
Częściej trafiamy, skille!!!, resy, staty, ll. Czego chcieć więcej? Przyjaciel Larzuk zrobił gniazdo, włożyłem tam klejnocik 40/15 i klękajcie narody.
b-Klata: Nie szata zdobi człowieka (tu chyba nic nie pomyliłem). Znalazłem sobie wieczorny całun z czterema miejscami i włożyłem tam runy: el, sol, dol, lo. Tak, tak, chodzi o Forti zwane po polsku Hartem. Nie potrzebuje siły z enigmy, nie potrzeba mi tele a dmg się przyda, ba dmg jest potrzebny i koniec i kropka.
c-Bronie: Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Ja ginąć nie chciałem więc topór wybrałem (a raczej dwa). Początkowo walczyłem rozczłonkowcem i laseratorem, lecz wkrótce poszedłem po rozum do głowy i kupiłem na targu (nie, nie nóż sprężynowy) dwa eteryczne laseratory. Wkurzało mnie gonienie do miasta i napychanie kabzy Larzukom, Hratlim, Farom. Koniec toporów to switch a na switchu... no właśnie, moim marzeniem były BOTD, Beast albo Doom, ale mój twórca powiedział że nie jestem sam i dał mi rozczłonkowce. Ok niech mu świeci, one też dają radę.
d-Pas: Nie było jak za sasa, walczyło się, skakało, używało pasa (pewnie znów coś nie tak). Używałem trzech pasków: razortail, nosferatu i verdungo. Razortail zwiększył mi dmg (i ten przeszywający atak).Nosferatu dał siłę, miły ll, ale doceniłem verdungo, kiedy zacząłem walczyć w zwarciu. Od dzisiaj używam tylko niego. Life i dr. Verdungo jest na pierwszym miejscu.
e-Buty: Idzie luty podkuj buty (tu chyba trafiłem). Wiele przeszedłem dróg, wiele butów znosiłem i nie potrafię się do końca zdecydować. Lubie gore za cb, uwielbiam aldurki za life i za to że mi się szybciej biega, kocham podróżniki za zwiększenie mojego dmg i mf i kocham ww za piękny life i dex. Mój twórca założył mi ww (ale to z sentymentu)
f-Rękawice: Ręka rękę myje w rękawicach też się bije (wiem, że nic takiego nie istnieje, ale to są szczegóły). Kiedy znalazłem kostkę horadrimów zacząłem do niej wrzucać rękawice, kamyczki, runy i nią potrząsać. Czasem wyszło coś fajnego, częściej nic szczególnego. Raz wyszło mi cudo. Jeżeli wierzycie w cuda to próbujcie, jeżeli wasze rękawice będe miały 20 ias, res, life, ll,dex to się cieszcie i... sprzedajcie je komuś innemu i kupcie sobie drakule. Odczułem ich działanie przy kontakcie fizycznym z przeciwnikiem. Draki, draki i tylko draki.
g-Biżuteria: Kto błyskotki nosi ten demony kosi (przysłowie barbarzyńskie, nie wierzycie? Szkoda). Pierścień moich marzeń ma ładny ar, dex i cbf. Ach żeby taki istniał. Istnieje? No tak, raven to jest pierścień który nosić trzeba. Na drugim ręku noszę BK, choć nie pogardziłbym rare ringiem z resami, ll i +min dmg.
Bez amuletu w tych przeklętych czasów chyba nikt nie chodzi. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Oczy? Nie oczy a oko i to kota. Dodało mi pięknego dexa (czyt. dmg), zwiększyło szybkość chodzenia i dodało defa (przypominam że nie używam tarczy). Nie jestem aniołemi bo w tych czasach anioły nie mają lekko, dlatego angelic combo niestety wyrzuciłem do kosza. Po co mi ar jak mam go na kosmicznym poziomie z dexa?. Nie lubicie kotów? To weźcie Lorda
5.Merc: Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Mój przyjaciel w biedzie jest nieoceniony. On bierze na klatę wszystkie pociski wroga, pozwalając mi walczyć na odległość. Najważniejsza dla niego jest żywotność, nie dmg. Mój przyjaciel pochodzi z Lut Gholein i posiada aurę śmiałość. Nie noszę tarczy a def mi się przydaje bardzo. Co on nosi:
Głowa: gaza shaeled (najlepsza byłaby eth, ale niekoniecznie)- ma tutaj i dr i ll co pozwala mu dłużej przetrwać.
Zbroja: Zaden stone czy forti a zwykły tani Shaft z perf rubinem w środku. Ma dr, ma life i może sobie pozwolić na walkę z każdym.
Broń: Reapers T. Dlaczego? Boski wręcz ll plus klątwa "zniedołężnienie", super sprawa. Po co mu duma i tak jest dość dumny ze swoim Reapersem. Kiedyś nosił Kościołama i nie narzekał.
6.Plecak
Bagaż (plecak) doświadczeń mam wielki za sobą. Patrzę w niego i widzę anni i torcha (zaoszczędziłem dzięki nim w dawaniu punktów w siłę). Jeżeli wasz twórca nie będzie posiadał takowych to niech da wam taliki dające resy, dexa i +max dmg. Jeżeli go stać i będzie mu się chciało to niech kupi wam na przykład skillerki combat masteries, sc 3 max 2 dex i sc 15 life 4 res.
7.Zakończenie:
Kończę moją wypowiedź. Nagadałem się strasznie, tak, że będę musiał chyba odpoczywać przez tydzień. A tak na prawdę to lecę powalczyć bo mnie roznosi. Możecie mnie spotkać w krainie SC Ladder Europe jak ganiam sobie i tłukę potworki. Może czasem zawitam do waszej gry i poznamy się lepiej? Nie wiem. Marzę o spotkaniu podobnego cudaka jak ja. Jestem taki inny, odmieniec, ale wiecie co? Dobrze mi z tym. Życzę miłego dnia, dobrych dropów i wszystkiego najlepszego. Koniec gadania bo walka wzywa.






