Dowcipy
Ostatnia modyfikacja: 27.10.2008. Utworzono: 07.09.2007
| Dowcipy | Gry Online | Quiz | Psychotest | E-Poczta | Kasa w sieci | Dziwne Strategie |
|
Do lekarza przychodzi pacjent ze spuchniętym nosem. - Pszczoła? - Tak. - Usiadła? - Tak. - Ukąsiła? - Nie zdążyła, szwagier ją łopatą zabił. |
***
|
Student wraca po egzaminie do domu. - No i jak tam egzamin, synu? - pyta matka. - Świetnie. Pytał mnie taki miły i religijny egzaminator. - Jak to: religijny? - No tak. Po każdej mojej odpowiedzi wzdychał: "Mój Boże!". |
***
|
Chłop kupił konia. Orał nim przez cały dzień, a kiedy wrócili do domu, zmęczony koń położył się na łóżku. - Coś takiego! Koń na łóżku? - zawołał chłop. - A co? Może chciałbyś jeszcze, żebym pomógł twojej żonie w kuchni? |
***
|
Profesor egzaminuje studenta wydziału historii: - Jakie ważne wydarzenie miało miejsce w 1794 roku? Ponieważ student milczy, profesor usiłuje mu podpowiedzieć. - Powstanie... Student nadal milczy. - Kościuszko! - znów podpowiada profesor. Student wstaje i idzie w kierunku drzwi. - A pan gdzie? - Przecież pan profesor wzywał następnego! |
***
|
Wariat wbiega na stację benzynową i pyta jednego z pracowników: - Są małpy? - Coś pan, tutaj małpy? To nie ZOO! Na drugi dzień wariat znów staje przed pracownikiem stacji i pyta: - Są małpy? - Nie ma! Kiedy trzeciego dnia historia powtórzyła się, zdenerwowany pracownik stacji wywiesił kartkę: "Małp nie ma". Czwartego dnia wbiega wariat na stację, czyta kartkę, spogląda na pracownika i mówi: - A jednak były! |
***
|
Baron pyta hrabiego: - Słyszałem, panie hrabio, że sprzedał pan swego myśliwskiego psa? - Tak, panie baronie. Musiałem go sprzedać, gdyż ostatnio stał się nielojalny. Ilekroć opowiadałem historie o swoich sukcesach na polowaniach, kiwał przecząco łbem. |
***
|
Przybiega Jasio na stację benzynową z karnistrem: -Dziesięć litrów benzyny proszę, szybko! -Co jest? Pali się? -Tak, moja szkoła. Ale troche jakby przygasa... |
***
|
Kowalski mówi do sąsiadki: - Mój synek zaczyna już mówić! - Naprawdę? - Tak. Kiedy byliśmy wczoraj w ZOO i zobaczył goryla, zawołał: "Tata, tata!". |
***
|
Przychodzi policjant do baru i mówi: - Poproszę frytki. Na to barman: - Nie mamy ziemniaków. A policjant: - Nie szkodzi, zjem z chlebem. |
***
|
Dlaczego w Wąchocku stoi koparka przed kościołem? Bo proboszcz wiarę pogłębia. |
***
|
Przychodzi baba do doktora bez ręki i nogi. Lekarz się pyta: "Co pani jest?", a baba: - Założyłam się z mężem o rękę , że mi nogi nie urwie. |
***
|
Przychodzi baba do doktora ze skarpetą na głowie, lekarz się pyta: "Co pani jest?", a baba: - Nic. To napad. |
***
|
Co robi blondynka, gdy siedzi nogami wsadzonymi w monitor? - Wchodzi do internetu. |
***
|
Ilu jest Mefist'ów w grze? - mefiSTO! |
***
|
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi: - Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku? - Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś! - Nie wierzysz? To założymy się! Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku. Jej właściciel pyta: - Kaśka, umiesz mówić po francusku? Świnia nic. Wtedy chłop ją kopnął, a świnia: - Łi, łi, łi! |
***
|
- Wyobraź sobie, że zdobyłem tylko dwa głosy - żali się żonie kandydat na senatora. A żona na to: - Od dawna podejrzewałam, że masz kochankę! |
***
|
- Co musi się zmienić, żeby polskie drogi odpowiadały normom europejskim? - Normy europejskie! |
***
|
Idzie wariat ulicą i niesie szybe, spotyka drugiego, który sie pyta: - Na co ci ta szyba? - Buduje szybowiec. - A co? Czołgu juz nie budujesz? - Nie. Gąsienice mi uciekły... |
***
|
W niebie spotyka się dwóch ludzi po czym zaczynają rozmowę. - Cześć. - Cześć. - Jak umarłeś? - Ze zdziwienia. A ty ? - Ja z zimna. Jak ze zdziwienia?! - No bo wchodzę do domu pewnego razu i patrzę: żona cała rozebrana, łóżko całe rozwalone i se myślę: "o nie ma kochanka". Szukam wszędzie, ale go nie znalazłem i dla tego ze zdziwienia. - Oj stary to żałuj, że wtedy do lodówki nie zajrzałeś! |
***
|
Idą blondynka i brunetka. Brunetka mówi: - Patrz! Martwy ptak! Blondynka się rozgląda po niebie i pyta: - Co?! Gdzie?! |
***
|
Zbliża się 10 rocznica ślubu Kowalskich i żona pyta mężą. - Jak uczcimy naszą rocznice? - Minutą ciszy. |
***
|
Przychodzi baba do doktora z kierownicą w plecach. A lekarz: - Kto panią tu skierował? |
***
|
Reporter przeprowadza wywiad z człowiekiem, który wygrał milion dolarów na loterii: - A pana żona jak na to zareagowała? - Oniemiała ze zdziwienia. - Pan jest chyba w czepku urodzony!! Tyle szczęścia naraz!! |
***
|
Śpi mąż z żoną. Żona mówi do niego: - Kochanie obróć się twarzą do mnie. - A co, chcesz mnie pocałować? - Nie, chcę żebyś pierdział na ścianę. |
***
| Przyszła baba do lekarza, a lekarz w Irlandii. |
***
| W piekle spotkali się Polak, Niemiec i Rosjanin. Podchodzi do nich diabeł pyta się : "Chcecie wziąć udział w zawodach ??". Zgodzili się. Pierwszy miał iść Niemiec. 1 Zadaniem było przejść przez most. Spadł. Idzie Rosjanin przeszedł przez most i dostał drugie zadanie: Zabić niedźwiedzia. Lecz mu się nie udało. Wreszcie idzie Polak. Diabeł powtórzył zadania: 1. Przejdź przez most. 2. Zabij niedźwiedzia. 3. Zgwałć piękną indianke. Polak rusza, przechodzi przez most. Wchodzi do klatki niedźwiedzia. Wszędzie było widać tylko kurz. W końcu Polak wychodzi zdyszany i mówi: Te diabeł, zgwałciłem tego niedźwiedzia, to gdzie ta indianka którą mam zabić?? |
***
|
Dzwoni facet do masarni i się pyta: - Ma pan pierś z kurczaka? - Mam. - Ma pan łopatki? - Mam. - Ma pan świński ryj? - Mam. - To musi pan dziwnie wyglądać. |
***






